Tankowanie to dla większości kierowców czynność rutynowa. Stajemy pod dystrybutorem, odruchowo sięgamy po pistolet i… albo lejemy do pełna, albo „za stówkę” – w zależności od dnia, nastroju i zawartości portfela.
Ale czy to, jak i ile tankujemy, ma realny wpływ na eksploatację samochodu? Czy „zawsze do pełna” to dobry nawyk? A może lepiej tankować częściej, ale mniej? W tym artykule rozwiewamy kilka popularnych mitów, które narosły wokół tej banalnej – a jednak nie tak oczywistej – czynności.
Tankowanie „do pełna” – co to właściwie znaczy?
Większość kierowców traktuje „do pełna” jako moment, gdy pistolet sam odbija i kończy podawanie paliwa. Inni po odbiciu jeszcze „dolewają pod korek”, żeby „więcej weszło”. No właśnie – i tutaj zaczynają się schody.
Czy dolewanie po odbiciu ma sens?
Nie. I to nie dlatego, że „auto się od tego zepsuje” – bo samo dolewanie paliwa nie zniszczy od razu silnika. Ale nowoczesne układy odpowietrzania zbiornika (EVAP) nie są stworzone do tego, by znosić ciągłe przelewanie. Można w ten sposób uszkodzić zawór odpowietrzający, co z kolei wpływa na emisję oparów paliwa – i może zakończyć się błędem check engine lub problemami na badaniu technicznym.
Lepiej tankować do pełna czy „na raty”?
To zależy. Jeśli pokonujesz dużo kilometrów dziennie, tankowanie do pełna ma sens – minimalizujesz liczbę wizyt na stacji. Ale jeśli jeździsz głównie po mieście i rzadko schodzisz poniżej 1/3 baku, częstsze tankowanie mniejszych ilości może być bardziej ekonomiczne (mniejsze obciążenie auta i brak ryzyka „dolewania pod korek”).
Przeczytaj też: Dlaczego warto korzystać z usług serwisowych ASO?
A co z jazdą na rezerwie?
To najczęściej popełniany błąd – zwłaszcza zimą. Jazda „na oparach” może skutkować zassaniem zanieczyszczeń z dna zbiornika. I choć w nowoczesnych autach filtry są coraz lepsze, w dłuższej perspektywie cierpi na tym pompa paliwa, która pracuje w gorszych warunkach – bez odpowiedniego chłodzenia.
Paliwo paliwu nierówne
Warto dodać, że nie każda stacja oferuje identyczne paliwo – mimo tych samych oznaczeń. To, że tankujesz „95” na markowej stacji, nie oznacza, że taka sama „95” będzie na mniejszej, niezależnej stacji, gdzie może dochodzić do nieprawidłowego przechowywania czy zanieczyszczenia zbiorników.
Na motodoradca.com nie oceniamy konkretnych sieci, ale jeśli zauważysz spadek osiągów po tankowaniu w danym miejscu – warto się temu przyjrzeć i ewentualnie zmienić przyzwyczajenia.
Wnioski dla kierowcy:
-
Nie warto dolewać paliwa po odbiciu pistoletu – to szkodzi układowi odparowywania.
-
Lepiej nie jeździć „na rezerwie” – pompa paliwa Ci za to nie podziękuje.
-
Tankuj do pełna, jeśli często jeździsz w trasę – to wygoda i bezpieczeństwo.
-
Jeśli głównie poruszasz się po mieście, tankuj mniejsze ilości, ale częściej.
-
Obserwuj reakcję auta po tankowaniu – to szybki test jakości paliwa.
Motodoradca to nie tylko opinie, ale przede wszystkim praktyczne podejście do samochodów – z perspektywy normalnego kierowcy, nie korporacyjnego speca. Dlatego wracaj regularnie – i czytaj dalej. Bo samochód to nie tylko środek transportu, ale też źródło codziennych decyzji, w których warto mieć sprawdzone wsparcie.


Komentarze